Rozdział 2
Gdy wszyscy byli już ustawieni w swoich rzędach, rozbrzmiał
głos Thanei Haffs, opiekunki pierwszego dystryktu. Nie byłam zbyt
zainteresowana tym, co miała do powiedzenia. Byłam ciekawa, jak dożynki wyglądają w innych
dystryktach. W jedynce zostanie trybutem na igrzyskach to zaszczyt. Ja nie
widziałam w tym specjalnego sensu.
Zamyśliłam się i niestety przegapiłam, jakże interesujący
wywód o buncie dystryktów i karze nałożonej przez Kapitol. Z zamyślenia wyrwało
mnie szturchnięcie.
- Isabelle!
Isabelle Wright! Podejdź tu, no już, nie bój się. – zachęcająco
krzyczała Thanea.
Nie. Nie, to niemożliwe. Chociaż w sumie dla mnie to i tak
żadna różnica. Lekkim krokiem skierowałam się w stronę sceny i stanęłam koło
opiekunki z obojętna miną na twarzy. Wydawało mi się, że chciała coś
powiedzieć, ale moje tępe spojrzenie chyba odwiodło ja od tego zamiaru.
- A teraz czas na panów! – entuzjastycznie krzyknęła Thanea,
wyciągnęła karteczkę i przeczytała – Alec Merrival!
Z tłumu wyszedł wysoki i krzepki młodzieniec. Był wyraźnie
zadowolony z faktu, iż został wylosowany
na trybuta. Widziałam go kilka razy, był szkolony od dziecka. Miał nażelowane
włosy i wyglądał bardzo głupio z tym swoim uśmieszkiem na twarzy. Wydawało mu
się, że wygra. Zadufany w sobie mięśniak. Zginie – zawyrokowałam w myślach.
Gdy wszedł na scenę, opiekunka powiedziała byśmy podali
sobie ręce, powoli wyciągnęłam przed siebie dłoń i z niechęcią podałam ją
Alecowi. Miałam nadzieję, że było to pierwszy, a zarazem ostatni kontakt z nim.
Pozostałe blogi serii:
http://d2-56th-hunger-games.blogspot.com/
http://d4-56th-hunger-games.blogspot.com/
Chcesz poznać całą historię zawodowców? Przeczytaj!
Pozostałe blogi serii:
http://d2-56th-hunger-games.blogspot.com/
http://d4-56th-hunger-games.blogspot.com/
Chcesz poznać całą historię zawodowców? Przeczytaj!
Fajne. Wciągnęło mnie, nie mogłam oderwać oczu :*. Masz talent do pisania. Tylko mało opisów. Dodaj kilka i bedzie super!!! Kiedy będzie 3 rozdział?
OdpowiedzUsuń