piątek, 18 stycznia 2013

Rozdział 1




Rozdział 1

Była 8:00 rano. Obudził mnie hałas dobiegający zza drzwi.
- Isabelle! Isabelle! – wołała matka.
- O co ci znów chodzi?! – odkrzyknęłam jej.
- Dziś dożynki, pamiętasz?
- Jakże mogłabym zapomnieć. Przypominasz mi o tym zawsze jak jesteś w domu, czyli… nigdy.
- Oh, no już nie przesadzaj, wstawaj. – powiedziała, po czym odeszła by wyżalić się ojcu. Zawsze tak robiła, wszystkim opowiadała jaka to ja jestem okropna. Moi rodzice pracują praktycznie cały czas, mówią, że robią to by lepiej mi się żyło, ale ja w to nie wierzę.

Siedziałam w pokoju i rozmyślałam. Zastanawiałam się nad sensem życia, nad ideą Igrzysk. W jedynce większość osób uważała, że zostanie trybutem w swoim dystrykcie to wielki zaszczyt.
Obojętne mi było czy zostanę wybrana, czy nie. Nigdy nie będzie mi się dobrze żyło, zwłaszcza z moimi rodzicami… Za dużo myśli kotłowało się w mojej głowie, mój umysł był  zbyt trzeźwy, więc wstrzyknęłam sobie morfinę… świat od razu stał się piękniejszy.
Poczułam, że mój umysł jest zaćmiony. Automatycznie założyłam białą sukienkę. Wydawało mi się, ze jest za duża, ale mało mnie to obchodziło. Z obojętną miną poszłam na plac. Na dożynki.

Pozostałe blogi serii:
http://d2-56th-hunger-games.blogspot.com/
http://d4-56th-hunger-games.blogspot.com/
 Chcesz poznać całą historię zawodowców? Przeczytaj!

3 komentarze:

  1. Trochę krótko jak na początek. Mało opisów ; wyglądu, miejsc i rozmyślań. Mogłaś dodać więcej szczegółów. Ale nie szkodzi, bo to początek. podoba mi sie ta kwestia z uzależnieniem. Zaciekawiłaś mnie. Będę wpadać na tego bloga.
    Zapraszam także na mojego :
    http://amor-vincit-omnia-carpe-diem.blogspot.com/
    Opowiada on historię szesnastoletniej Grace Smith, która zgłasza się za kuzynkę do 73 Igrzysk. Zapraszam, ale nie zmuszam. : 3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za podpowiedź, postaram się, żeby było więcej opisów bo, masz racje, jest ich za mało. Bloga przeczytałam i spodobał mi się. Będę zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Opisów, zdecydowanie za mało bo 1 rozdział w książce, to nie może być pół strony... Trochę nie przemyślany wątek z tym, że obojętne jej czy pójdzie na arenę, nawet jeżeli miała tak beznadziejne życie i chciała zginąć, to przecież nie było jej to obojętne. No cóż, ale nie poddawaj się, bo błędy trzeba naprawiać, mimo wszystko fajny styl pisania. Życzę ci powodzenia...I niech los zawsze ci sprzyja;D

    OdpowiedzUsuń